pączki hiszpańskie
czyli tłuścioszki (nie?) dla każdego
Naszła mnie niedawno ochota na takie opływające tłuszczem pączusie. Kiedyś nad morzem, jeszcze jako dziecko ich próbowałam i do tej pory szukałam tego smaku. Cóż było robić? Przewertowałam internet i okazało się, że to zwykłe ciasto parzone, tyle że smażone na oleju.
Tak więc do przygotowania jakichś 15 pączków potrzebujemy tych samych składników, co na ptysie
+ 1 litr oleju, na którym będziemy je piec
lukier
3 łyżki cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny lub wody
skórka pomarańczowa
1. Przygotowujemy ciasto na ptysie.
2. Ciasto nakładamy do szprycy i wyciskamy z niego okręgi, a następnie kładziemy je na rozgrzany tłuszcz i smażymy na złoty kolor.
3. Wykładamy na ręcznik papierowy, aby wchłonął nadmiar tłuszczu (haha).
4. Z soku i cukru ucieramy lukier i nim polewamy przestudzone pączki. Posypujemy skórką pomarańczową.
Teraz już wiem na pewno, że te pączki nie będą się często pojawiały na moim stole. Nie ze względów smakowych - są pyszne w małych ilościach - lecz z powodu tłuszczu, w który opływają. Ale warto było powspominać cudowne smaki dzieciństwa ;)
Tak więc do przygotowania jakichś 15 pączków potrzebujemy tych samych składników, co na ptysie
+ 1 litr oleju, na którym będziemy je piec
lukier
3 łyżki cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny lub wody
skórka pomarańczowa
1. Przygotowujemy ciasto na ptysie.
2. Ciasto nakładamy do szprycy i wyciskamy z niego okręgi, a następnie kładziemy je na rozgrzany tłuszcz i smażymy na złoty kolor.
3. Wykładamy na ręcznik papierowy, aby wchłonął nadmiar tłuszczu (haha).
4. Z soku i cukru ucieramy lukier i nim polewamy przestudzone pączki. Posypujemy skórką pomarańczową.
Teraz już wiem na pewno, że te pączki nie będą się często pojawiały na moim stole. Nie ze względów smakowych - są pyszne w małych ilościach - lecz z powodu tłuszczu, w który opływają. Ale warto było powspominać cudowne smaki dzieciństwa ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz