niedziela, 23 września 2012

torcik bezowy z mascarpone

Tym wypiekiem zaspokoiłam swój weekendowy głód na słodkie. Prosty i pyszny torcik, choć długo trzeba czekać na bezę.


Składniki:
Biszkopt (tortownica 26)
2 jajka
2 łyżki cukru
2 łyżki mąki krupczatki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego lub ekstraktu z wanilii
szczypta soli

1. Białka oddzielić od żółtek.
2. Ubijać białka ze szczyptą soli do momentu, aż będą sztywne i błyszczące, a po odwróceniu miski masa nie poruszy się.
3. Dodać cukier do białek i ubijać, aż cukier się rozpuści.
4. W drugiej miseczce rozmiksować żółtka z cukrem waniliowym (ekstraktem) i delikatnie połączyć je z białkami.
5. Taraz delikatnie dodajemy mąkę z proszkiem (ja mieszam wszystko mikserem na niskich obrotach, ale można zrobić to łyżką).
6. Gotową masę przekładamy na tortownicę wyłożoną (tylko od spodu) papierem do pieczenia.
7. Pieczemy w termoobiegu w 180- 200 stopniach około 15-20minut, do momentu, aż biszkopt będzie złotobrązowy.



Na bezę potrzebujemy 
4 białek
tyle cukuru, ile zaważą białka
1 łyżkę mąki ziemniaczanej
1 łyżeczkę ekstraktu waniliowego.

1. Białka ubić na sztywną pienę.
2. Dodać cukier i ubijać dotąd, aż piana znowu zesztywnieje.
3. Wsypać mąkę i delikatnie wymieszać.
4. Włożyć pianę do szprycy i wyciśnąć koło o średnicy 24 cm - beza urośnie - na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Z reszty wycisnąć np. serduszka do ozdobienia tortu
5. Piec w 120 stopniach ok. 1,5 godz.

krem:
500 g mascarpone
1 biała czekolada
1 brzoskwinia
1/2 szklanki malin
1/2 łyżki śmietany (kremówki)
2 łyżki cukru pudru

1. Śmietanę podgrzewamy. 
2. Do ciepłej śmietany wrzucamy połamaną czekoladę i mieszamy ją ze śmietaną dotąd, aż się w całości roztopi (utworzy nam się chocolate ganache)
3. Maliny i obraną brzoskwinię rozcieramy blenderem na papkę i wrzucamy do rozpuszczonej czekolady, studzimy.
4. Mascarpone łączymy z czekoladą i cukrem pudrem. 

składanie:
Na biszkopcie rozsmarowujemy krem, kładziemy bezę, przyozdabiamy świeżymi owocami i ewentualnie czekoladą.
Odkładamy na co najmniej godzinę do lodówki

Torcik wychodzi dość niski. Oczywiście można dorobić jeszcze jeden biszkopt i podzielić masę na 2  lub 3 części, aby tort stał się bardziej spektakularny.
Moje ciasto było ciastem codziennym, nie na specjalne okazje, dlatego aż tak nie zależało mi na jego wyglądzie. Ale smak to poezja. Tort nie wytrzymał zbyt długo.

2 komentarze: