Zawsze byłam ciekawa, jak smakuje dynia. Od paru lat - dla przyjemności mojego synka (i swojej) - przygotowujemy dyniowe główki-straszydła. W tym roku poświęciłam jedną dynię na eksperymenty.
Użyłam ok. 3 kg dyni
1 szklanki cukru
1,5 cytryny
Pociełam ją na kawały, usunęłąm miąższ i gniazda nasienne.
Nieobraną pokrojoną w plastry (ok. 15x15cm) dynię wsadziłam na 1,5 h do piekarnika rozgrzanego do 200st. (w formie do pieczenia ciast, przykryłam folią aluminową).
Następnie bez problemu odcięłam skórę, wrzuciłam kawały dyni do gara, podsmażyłam ok. 30 minut na wolnym ogniu, dodając sok z cytryny i szklankę cukru. Później dodałam jeszcze trochę soku z cytryny i cukru, bo wydawała się za mało wyrazista.
Zblenderowałam całość i na gorąco wrzuciłam do słoików.
Teraz będę przymuszać wszystkich do ciast i deserów typu pupkin pie.
A niechno się tylko któryś skrzywi...
Zawsze chciałem spróbować tego musu. Na pewno jest pyszny. Już od dawna myślałem o dyni. Spróbuje go zrobić, jeśli dostanę dynię gdzieś. Gratuluję innowacyjności i pomysłowości oraz wytrwałości w kuchni.
OdpowiedzUsuńm.d.