Są takie pyszne - szczególnie zaraz po ostygnięciu, że niestety nie można się powstrzymać i nie sięgnąć po następną.
Niedawno w jednym z marketów nabyłam już chyba 1005 zestaw foremek - tym razem do babeczek (tartinek, tartelek). Wyszukałam również ciekawy przepis (w książce z mamy biblioteczki kulinarnej) na alzackie babeczki z jabłkami i cytryną. Okazały się hitem!
Składniki na 12 tartinek o średnicy ok. 12 cm:
Kruche ciasto:
250 g mąki
125 g masła
100 g cukru pudru
szczypta soli
skórka z cytryny
1 żółtko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
Nadzienie:
500 g jabłek (najlepiej kwaskowatych)
200 g sera mascarpone lub śmietany 30%
2 jajka
50 g cukru
1 łyżka cukru waniliowego
sok z 1 cytryny
1. Zagnieść szybko ciasto ze wszystkich składników i włożyć do lodówki na ok. 1 godz.
2. Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki. Usunąć gniazda nasienne, pokroić na cienkie cząstki, a następnie polać je sokiem z cytryny.
4. Jajka wymieszać dokładnie z cukrem, śmietaną (mascarpone).
5. Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim cienko foremki (nasmarowane wcześniej masłem)
6. Podpiec babeczki ok. 7 minut w 200 stopniach.
7. W podpieczonych spodach ułożyć jabłka (np. w kształt wiatraczka - gęsto jedna cząstka obok durgiej)
8. Jeśli z jabłek został sok, najlepiej go dolać do sosu śmietankowego (mascarponowego).
9. Polać jabłka sosem (ja wlewałam za pomocą łyżki - dozowałam po kolei po jednej łyżce do każdej babeczki do momentu, aż sos się skończył)
10. Babeczki piec jeszcze przez 20 minut w 180 stopniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz