Ciasteczka warszawskie nie muszą być z Warszawy

Nie mam pojęcia, dlaczego te ciasteczka zostały nazwane warszawskimi, czy coś z naszą stolicą mają w ogóle wspólnego. Dla mnie szczerze mówiąc nie jest to szczególnie istotne. Podstawą jest smak, a ten nie zawiedzie uzależnionego od słodyczy. Kto próbował, ten wie. Słodycz kruchego ciasteczka i bezy złamana kwaśnym dżemem...

Składniki (na 3 blachy z piekarnika  pojedynczych ciasteczek)

Ciasto:

400 g mąki pszennej

100 g cukru pudru

200 g masła

2 żółtka

ok. 2 łyżki zimnej wody (aby składniki się łatwo połączyły)

Lukier:

2 białka

ok. 300 g cukru pudru

ponadto

1 słoik dżemu  (gęstego, z kwaśnych owoców) lub marmolada

wiórki kokosowe do obtoczenia ciastek

1. Ze składników na ciasto zagnieść ciasto i włożyć je do lodówki na ok. 30 min.

2. Przygotować lukier: białko ubić na sztywno i dodać cukier puder. Lukier nie powinien być bardzo gęsty. Po wyjęciu z niego trzepaczki masa powinna się chwilę za nią ciągnąć, a następnie urwać i nie spłynąć do naczynia.

3. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm (podsypując je nieco mąką, by się nie przykleiło do stolnicy i wałka - wałek opruszć mąką)

4. Za pomocą wykrawaczki lub np. kieliszka wycinać kółka o średnicy ok. 5 cm.

5. Każde kółeczko należy położyć na przykrytej papierem do pieczenia formie - odległości między ciastkami nie muszą być duże. 

6. Za pomocą np. pędzelka lub łyżeczki rozsmarować na każdym kółku lukier w taki sposób, by warstwa spodnia nie prześwitywała.

7. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni bez termoobiegu i piec ok. 15 minut na środkowym poziomie z włączoną grzałką od dołu i od góry.

8. Gotowe wystudzone ciasteczko posmarować od strony ciasta kruchego dżemem i połączyć z drugim ciastkiem. 

9.  Boki posmarować delikatnie dżemem i "porolować" chwilę w talerzu z kokosem.

Uczta gotowa.